medycyna3.fora.pl

katie

Witam!
Czy któraś z osób, które miały już przyjemność bliżej zapoznać się z Katedrą Dermatologii, mogłaby przyblizyć mniej więcej jak wyglądaja tam zajęcia, na jakie ewentualne "przeszkody" należy sie nastawić i jaki podręcznik nas obowiązuje?Z góry serdecznie dziękuje za odpowiedź!Milego weekendu!!!Pozdrowionka

Donny

Obowiazuje podrecznik Jabłońska/Majewski - "Choroby skóry i cos tam Razz

"
Co do zajec to jest motka z nieobecnosciami, bo mozna miec jedna ale usprawiedliwiona. W sumie nie wiadomo bo ja raz nie bylem i na razie nikt sie o to nie rzucal. Zobaczymy....
Codziennie zajecia skladaja sie z 2 czesci:
-cwiczenia 8.30 - 10.30
-seminarium 11.00 - 12.30
Na cwiczenia jest tam rozpiska na dermie, ale asystenci jakos szczegolnie nie przestrzegali tematow.
Te seminaria to roznie sie zaczynaja i roznie koncza, czasem 20 min. czasem ponad godzine.
W kazdy dzien z innym asystentem cwiczenia, seminarium tez z kilkoma osobami. Na seminarium niektorzy asystenci pytaja, ale jak sie nie siedzi w 1 rzedzie to mozna sobie spokojnie z karteczki czytac Smile

Ocen nie stawiaja i tez jak ktos slabo mowi to nikt (przynajmniej u nas) sie nie rzucal.
W szatni smierdzi jakims grzybem Razz

To tak w skrocie jakby cos jeszcze Cie interesowalo to pisz Smile

marti

trzeba uważać na zajęcia z szefową bo się bardzo rzuca jeśli sie ktoś spóżni, wg niej zaczynają sie na 8.15...na 1 szych zajęciach powie wam kiedy z wami sie spotka na wizycie:)

anja

no i jeszcze nie będziecie mieli przyjemności spotkania ze zdechłym karaluchem po drodze do szatni, bo po tygodniowej bytności, zwłoki ktoś usunął wczoraj

kora

hard core

ehh jakich ta uczelnia dostarcza mi wrażeń Confused

kora

z okazj zbliżającej się powoli dermy ponawiam wątek, bynajmniej nie karalucha

czy kilka innych grup mogłoby dopisać wrażenia?? Rolling Eyes

jak tam jest - z czego się trzeba uczyć, ksiązka, kartki, wykłady? czy udostepniaja jakieś materiały np atlas na cd, jak katedra radiologii Cool

i ogólnie czy bezpiecznie czy nie, czy jest jakies zaliczenie praktyczne itp. i jaka panuje atmosfera - co jest jak wiadomo najważniejsze Wink

z góry dziękuję

marta10

Mówisz masz.
Zajęcia ogólnie rzecz biorąc bardziej na minus niż na plus. Osobiście bym to gruntownie przereformowała
.
Zaczynając od tego, że asystentom się totalnie nie chce (tzn. oprócz kilku młodych z którymi były zastepstwa... bardzo liczne zresztą gdyż studenci zagraniczni maja większe prawo do tych zajęc. Dzięki czemu często się sporo czekało. Nie żeby bez interwencji... )
Zajęcia w grupach 9-osobowych to już przesada... a jak któremuś asystentowi mniej się chciało to oddawał swoją grupę innemu i w tenże sposób można wylądowac u pacjenta\w 18 Razz

(obcokrajowcy mają max 4, a kiedyś widzieliśmy fajną sytuację- my w 18 osób z asystentem z rzutu, a przy stoliku obok- 1(slownie: jeden) obcokrajowiec ze swoim wlasnym jednym asystentem...)
Największym hitem sezonu był pan dr ,który prowadzil seminarium- 'liszaj czerwony płaski" .
(ogólnie rzecz biorącseminaria są TOTALNĄ pomyłką. Albo się siedzi i czyta odpowiedz na zadane pytanie z kartki. Albo się siedzi i nic nie robi bo zwykle nie ma czego słuchać..)... wracając do tamtego pana... Nie dość, że totalnie przypadkowo dowiedział się o seminarium, przyszedł po czasie itp itd, to jeszce po prstu zrobił taką komedię, że aż arto na to pójść: mianowicie odczytał co lesze fragmenty z ksiązki (żeby nie było- z podręcznika) i sobie opszedł- trwało to krócej niż na niego czekaliśmy).

Ogólnie jeśli chodzi o przygotowanie do zajęć to nie trzeba nic Razz

(wystarczy przeczytac w tramwaju jesli ktoś baaardzo chce). Zaliczernia jeszcze nie było, ale nie wygląda na jakiś harkor.
Książka ta o której pisał Donat. Kartki zwykle słowo w słowo przekazują to z czego są seminaria.
Atlasów nie udostępniają.
Asystenci nawet mili i fajni (prawie wszyscy Razz

), ale albo czasunie mają albosobie olewają .

Szatnia - BLEEEEEEEEEEEEEEEEEEE. Hordy zdechłym robaków, obleśna czerwona szmata na ścianie w drodze doszatni i ten zapach Confused

Jakieś pytania jeszcze ? Smile

Wilson

otóż ja Ci moge opisać swoje wrażenia:

primo: zajęcia są o 8.30, ale różnie to bywa. Czasami jeden lekarz ma dwie grupy -dochodzi do scen, że wszyscy studenci, którzy mają przeprowadzić wywiad nie mieszczą się w sali z pacjentami.

Sale ćwiczeniowe do omawiania pacjentów są cztery: dyżurka pielęgniarska (kanapa+ krzesła), dalej dwa stoły śniadaniowe typu stołówka późny PRL -w skład tego kompletu wchodzą też dwa pojemniki z cukrem wybrakowane dwie talie kart a kiedyś nawet leżał tam dźemik śniadaniowy, czwarta sala ćwiczeniowa to parapet na korytarzu.

Dalej co do ćwiczeń: myśmy przynajmniej mieli tak, że wszyscy asystenci przychodzili z dwoma atlasami i Jabłońską i pokazywali w koło Macieju Tocznie (SLE, DLE, DDLE, SCLE) Rumienie (w tym Zespół Lyella i Stevens Johnson), Łuszczycę, czasami jakieś brodawki, AZS ale to już rzadkość. Więcej tematów nie pamiętam, ale trudno się dziwić, takie przypadki głównie na oddziale są.
Potem codziennie, niczym pacierz, powtórzycie sobie zasady stosowania sterydów w dermatologii, przeciwwskazania itd.

Co do seminariów to tylko pani docent pyta tak, że warto coś przeczytać, przy czym u nas ograniczyła się do przepytania trzech pierwszych osób z pierwszego rzędu i tyla.

Uczyć się warto chyba z książki, choć podobno książkę należy czytać hobbystycznie, ale jest dość strawna (ta książka) i dość zwięźle opisane jednostki chorobowe. W wykładach jest streszczenie tego co w książce o iel zdążyłem się zorietnować no i można je traktować jako kartki.

Na końcu jest zaliczenie praktyczne, a atmosfera jest dość ... na luzie.

marta10

Wilson

a kryteria ARA!!!
to też jak pacierz, od przodu, od tyłu, parami, i jeszcze jakieś inne wariacje -codziennie na dobry początek dnia. Razz

A, że to też nie był dżemik? miał czerwone opakowanie. Sad

kora

dziękuje bardzo za wyczerpujące informacje!!!! :*

baka-oni-ri

dzieki

a czy krąży moze jakas rozpiska? Tak zeby miec pod reka co czytac do zaliczenia?

kaya

wisi w gablotce

Asterope Renault

Ja mam jeszcze jedno pytanko do osób, należących do pierwszego bloku z dermy,które pisały juz zaliczenie. Jak ono wygląda?(pisemne/test)ile jest czasu? i jakies pytanka,jeśli mozna..z góry wiellllkie dzięki:-)

mmmm

zaliczenie z dermy pisze caly rok razem.. nawet ci ktorzy mieli derme w pazdzierniku.. (czyli np moja grupa :] )